vink
Dołączył: 04 Lis 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
 Wysłany: Wto 2:16, 21 Maj 2013 Temat postu: OPOWIADANIE - Muskularna małolata |
|
|
Kilka lat temu wrzuciłem to opowiadanie na jeden fetyszowy portal, ale myślę, że tutaj lepiej pasuje.
Miłego czytania 
Muskularna małolata
Podczas jednej z górskich wycieczek nocowałem w pensjonacie, nazwijmy go - "xyz". Ze względu na małą kontuzję nogi podczas górskich marszów musiałem niestety zostać trzy dni na miejscu. Pech chciał, że poza moim pokojem cały pensjonat zajęło jakieś liceum. Miałem tani jednoosobowy pokój z łóżkiem i radiem, prysznice i toalety wspólne w korytarzu. Na pierwszym piętrze mieściły się sanitariaty dla kobiet na drugim dla mężczyzn.
Wieczorami nie mogłem ani spokojnie poczytać książki ani zasnąć, bo gnojki piły, hałasowały, trzaskały drzwiami, darły się w niebogłosy a grono pedagogiczne nie mogło sobie z nimi poradzić. Zupełnie jak ja i koledzy z klasy 10 lat temu : - ) Tyle, że teraz było to dla mnie irytujące... Poza tym, dla licealnej młodzieży, podział toalet i pryszniców na piętrach był nieistotny.
Drugiego dnia pobytu około północy poszedłem na drugie piętro do męskich sanitariatów wziąć prysznic. Oczywiście pod oknem stały cztery dziewczyny, trzy z nich podchmielone paliły papierosy i piły piwo. Rzuciłem im wredne spojrzenie, wszedłem pod prysznic, zaciągnąłem zasłonę, zdjąłem ubranie i zacząłem się myć. Nie lubię papierosowego dymu i podpitych osiemnastolatek.
Po wytarciu się do sucha zorientowałem się, że nie ma moich ubrań na stołku stojącym obok kabiny. Wkurzyłem się już na serio, owinąłem w pasie ręcznikiem i wyszedłem.
Spodziewałem się, że zastanę pusty sanitariat, że po schowaniu ubrań dziewczyny się ulotnią zostawiając mi żmudne zajęcie szukania zguby - jakże się myliłem! Po pierwsze - były nadal w środku i ewidentnie czekały na mnie aż wyjdę, po drugie - moje ubrania leżały dobrze widoczne, jakby nigdy nic - na okiennym parapecie.
Trochę zbity z tropu ruszyłem po nie a trzy małolaty śledziły uważnie każdy mój ruch stojąc po przeciwnej stronie pomieszczenia blisko drzwi. Gdy byłem tuż tuż, zza ostatniego prysznica wyszła czwarta małolata i zastąpiła mi drogę. - Sorry - ręką chciałem ją odsunąć, ale ta zręcznie się uchyliła i odepchnęła mnie zdecydowanie. - Dokąd to?! - krzyknęła patrząc mi wyzywająco w oczy. Jakoś dziwnie mi się zrobiło pod tym spojrzeniem. Skąd taka bezczelność, pewność siebie i złe wychowanie u osiemnastoletniej gówniary? Wybryk ze schowaniem ubrań byłby tylko głupim żartem, ale naraz poczułem, że szykuje się coś poważniejszego. Teraz dopiero dotarło do mnie, że pozostałe trzy dziewczyny stoją przy drzwiach nie po to, by móc szybko uciekać przede mną, ale pilnują ich, by nikt nie wszedł do środka ani żebym łatwo nie wyszedł na zewnątrz. Mimo, że miałem do czynienia z młodymi siksami zrobiło mi się dziwnie ciepło... Mam charakter spokojnego człowieka, dyplomaty - negocjatora, i mimo, że do ułomków nie należę, bardzo nieswojo czuję się w takich sytuacjach.
Dziewczyna zastępująca mi drogę odrzuciła w bok duży ręcznik, którym była okryta. Zastygłem a nogi się pode mną ugięły... Stała w skromnym stroju kąpielowym. Miała ładną, osiemnastoletnią buzię, nieco ostre rysy, czarne, bystre świecące oczy, mocno opaloną błyszczącą od oliwki skórę, czarne włosy zaczesane do tyłu i upięte w koński ogon, a ciało... Ciało jakby należało do kogoś innego, do zupełnie już dorosłej, dojrzałej, muskularnej kobiety. Każdy mięsień, dobrze wypracowany na siłowni, pulsował pod jędrną skórą, ani grama tkanki tłuszczowej, idealne proporcje budowy jak u kulturystki, mimo umięśnienia, biust duży i wyraźny. Biceps miała taki, że aż zrobiło mi się wstyd stojąc w samym ręczniku z lekkim brzuszkiem, który się pojawił ni stąd ni z owąd w czasie 3 lat biurowej pracy...
- Zrób więcej ode mnie pompek na jednej ręce to oddam ci ubranie ty pacanie! - roześmiała się głośno a wraz z nią dziewczyny przy drzwiach.
- Oddaj mi to natychmiast..! - powiedziałem przez zaciśnięte zęby.
- Poproś ładnie!
- Zwal sobie konia na ubranie to je sobie weźmiesz! - pozostałe dziewczyny drwiły ze mnie.
- Zaraz go zwale na ciebie! - wkurzony odwróciłem się i ruszyłem nagle w stronę drzwi. Wystraszyły się, ale nie dane mi było dojść do nich.
- A może ja cię tam zaniosę?! - usłyszałem za plecami. Odwróciłem się i zobaczyłem jak muskularna małolata rusza w moją stronę. Zanim pozbierałem myśli jej naga pięta trafiła mnie z olbrzymią siłą prosto w splot...
Gdy otworzyłem oczy leżałem na posadzce. Pierś, plecy i lewa ręka bolały jak diabli a wkoło stały cztery dziewczyny i patrzyły na mnie tryumfalnie z góry. Jedna z nich kopniakiem sportowego adidasa obróciła mnie na plecy, inna strzepała popiół z papierosa na ręcznik, który jakimś cudem nadal był na mych biodrach. - Masz tam coś pod spodem? - muskularna z drwiącym uśmiechem postawiła nagą stopę na mym kroczu osłoniętym ręcznikiem i mocno przydepnęła. Skrzywiłem się z bólu a pozostałe dziewczyny roześmiały się głośno - Pewnie nic tam nie ma! - A może pokażesz? - Taka ciota nie pokaże, same sprawdźmy!
Nagle weszła jakaś dziewczyna. Te w środku zorientowały się, że zupełnie zapomniały pilnować drzwi. Nowo przybyła stanęła zaskoczona nieoczekiwaną sceną i już chciała wyjść, gdy została pochwycona pod ręce i wciągnięta z powrotem do środka. Trzecia zatrzasnęła drzwi, podczas gdy muskularna postawiła nagą stopę na mym gardle, podduszając mnie i przygważdżając do posadzki jeszcze bardziej.
- Jeśli komuś piśniesz załatwimy cię, rozumiesz? - Masz siedzieć cicho! - Ten gnój dobierał się do nas, ale teraz my go mamy! - Chcemy mu pokazać, że nie warto wyciągać łapska po nasze tyłki!
Nowo przybyła wyglądała raczej na spokojną i grzeczną dziewczynę. Była bardzo zszokowana i wystraszona sytuacją, ale zdaje się, że uwierzyła koleżankom.
- Teraz pokażemy ci jak wygląda penis - muskularna przybrała chytry wyraz twarzy, jakby w głowie zrodził się jakiś szalony plan. - Bo pewnie nigdy nie widziałaś a już niedługo będziesz mieć 18 lat. - A nawet damy ci szybki kurs obsługi! - Zupełnie za darmo!
Dziewczyny prześcigały się w pomysłach a ja powoli domyślałem się, co te cholerne suki wymyśliły.
Wydarzenia potoczyły się tak szybko, jakby było z góry ustalone, co która ma robić. Jedna pilnowała drzwi, dwie chwyciły nowo przybyłą i siłą posadziły na kolanach między moimi nogami a muskularna spojrzała na mnie z góry mrużąc oczy, napięła potężne mięśnie ud i łydek dusząc mnie.
- Jeśli będziesz krzyczał, bronił się lub miotał rozgniotę cię jak robaka, rozumiesz? - dusiła coraz mocniej patrząc przeszywająco. - A potem rozerwę rękoma na strzępy - dodała, napinając bicepsy i stając nade mną w zwycięskiej pozycji wciąż ze stopą duszącą me gardło. Wyuzdanie polizała swe napięte muskuły i spojrzała dobitnie: - A na końcu zjem! - roześmiała się. Leżałem bezbronny i upokorzony, nie mogłem nic zrobić....
Tymczasem nie miałem już ręcznika i leżałem zupełnie nagi drżąc z chłodu. Dziewczyny instruowały wyrywającą się i przestraszoną koleżankę co należy robić z penisem. Nawet nie musiały go pobudzać - sam nabrał pełnych kształtów w czasie tej całej rozróby...
- Dotknij go, dotknij! - wołały - Zobacz jaki jest fajny w dotyku! - Nawet nie śmierdzi bo dopiero co umyty! - Bierz go do cholery w ryja bo się zaraz wkurwimy!
Nadal opierała się, więc jedna z trzymających uderzyła ją w twarz. Dziewczyna rozpłakała się histerycznie. - Spierdalaj suko! - wrzasnęły i odepchnęły ją na bok. Jedna trzymała ją pod ścianą a druga chwyciła moją nabrzmiałą męskość: - Tak to się robi! Patrz i ucz się!
Fachowo objęła główkę i zaczęła wykonywać posuwiste ruchy jednocześnie stymulując kciukiem wędzidełko. Drgnąłem cały i poczułem jak stopa ponownie zaczyna mnie dusić. Zakaszlałem silnie - uścisk osłabł. Muskularna patrzyła na mnie oblizując obleśnie usta: - Uduszę, rozerwę i zjem... - szepnęła z wyzywającym uśmiechem.
Pod wpływem stymulacji czułem jak w całym ciele narasta ogień, przesuwa się w dół, ku lędźwiom i dalej...
Wytrysk nastąpił gwałtownie, niespodziewanie dla samej dziewczyny. Widziałem, jak dostała w twarz, na ubranie i dopiero potem skierowała strumień na bok. Odskoczyła wściekła. - Ty skurwysynu! - zawołała i czym prędzej dopadła umywalki. Próbowałem się ruszyć, ale uścisk na gardle wzmógł się i zobaczyłem, jak muskularna grozi mi palcem - Nu nu!
Wściekła małolata umyła się, potarła mokrą gąbką ubranie i stanęła nade mną: - Zajebię cię teraz gnoju!
W tym momencie na korytarzu na zewnątrz rozległ się hałas. Pilnująca drzwi wyjrzała, usłyszałem wymianę z kimś kilku zdań i krzyknęła do środka: - Łysy idzie i sprawdza, czy śpimy! W tym momencie posypały się kopniaki. Muskularna na szczęście nie kopała, tylko skoczyła po swój odrzucony wcześniej ręcznik i nagle zrobiło się pusto przy prysznicach. Wszystko skończyło się tak niespodziewanie, jak się zaczęło. Nawet grzeczna koleżanka gdzieś zniknęła. Obolały ledwo wstałem. Prawie nie mogłem się ruszać - wziąłem ubranie i cudem dotarłem do pokoju. Drzwi zamknąłem na klucz i podparłem krzesłem. Długo nie mogłem zasnąć i rozmyślałem nad tym co się stało. Najdziwniejsze było to, że byłem tym wydarzeniem podniecony - seksualnie i zmysłowo podniecony.
Na drugi dzień skoro świt opuściłem schronisko, gdy młodzież jeszcze spała. Byłem taki obity, że nie było mowy o dalszym marszu w góry. Wróciłem pociągiem do domu rozglądając się cała drogę, czy nie wsiada doń przypadkiem jakaś licealna wycieczka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
