Sesja headscissors

bb123

Po kilku spotkaniach w klimacie competitive mixed wrestling doszedłem do wniosku, że głównie zależy mi na headscissors, w związku z czym umówiłem się na sesię headscissors. Udało mi się znaleźć warszawską dominę, która oferowała wówczas tego typu praktyki - nazywała się Evil Woman. Przed spotkaniem ustaliliśmy mailowo, że na spotkaniu ma być głównie headscissors z odrobiną fetyszu i Pani wywiązała się z tego wzorowo. Akcja rozgrywała się na dużej rozkładanej kanapie. Na początku spotkania Pani usiadła przodem do mnie, chwyciła moją głowę i ścisnęła szyję udami (front headscissors), po czym nie puszczała przez kilka minut. Mimo, że nie wydawała się jakoś szczególnie umięśniona, to miała bardzo wysportowaną sylwetkę zbudowaną regularnymi treningami na siłowni. Uścisk był na tyle mocny, że przez cały czas czułem duszenie, ale nie aż tak, żebym musiał odklepać. Czasem brakowało mi oddechu, ale zdołałem wytrzymać kilka minut aż do zmiany pozycji. Ponieważ Pani podeszła do tematu bardzo profesjonalnie, nie chciałem też odklepywaniem psuć zabawy ani sobie ani jej - wiedziałem, że robi to z dużym wyczuciem, i że krzywdy mi nie zrobi. Następnie zmieniła pozycję i założyła mi reverse headscissors. Osoby, które tego próbowały wiedzą, że duszenie to jest potężne, szczególnie jeżeli dziewczyna ma trochę siły - w ten sposób trzymała mnie przez kilka minut. Następnie usiadła mi pupą na twarzy (oczywiście w ubraniu) i zaczęła dusić. Pierwszy raz byłem w takiej pozycji i czułem, że nie jestem w stanie się z tego łatwo wydostać. Oczywiście nie mogłem nabrać powietrza i próbowałem się jakoś przekręcić, ale jak pani to zauwałyła, złapała mnie za ręce i całkowicie uniemożliwiła jakikolwiek ruch. Kiedy zauważyła, że nie czuję się jednak komfortowo w tej pozycji, uwolniła mnie i mogłem wtedy nabrać porządnie powietrza. W międzyczasie usiadłem i zauważyłem, że widzę przed oczami gwiazdy - czułem się ewidentnie niedotleniony, ale postanowiłem nie przerywać zabawy. Wtedy ponownie chwyciła mnie udami w pozycji reverse headscissors. W pewnym momencie zaczęła na zmianę napinać mięśnie ud i rozluźniać - pulsowała w ten sposób przez kilkadziesiąt sekund, a ja coraz bardziej czułem niedotlenienie. Pomyślałem sobie, że przecież jestem w stanie to wytrwać, aż ponownie zmienimy pozycję, ale nagle całkowicie odpłynąłem. Nie wiem ile dokładnie minęło czasu, ale jak się ocknąłem, to początkowo nie wiedziałem gdzie jestem i co tam robię. Pani się zorientowała, że straciłem przytomność i zluzowała chwyt, po czym poczekała, aż dojdę do siebie. Po tym incydencie odczekaliśmy kilka minut i wróciliśmy do sesji. Były kolejno na zmianę headscissors w różnych wariantach, ale ja zacząłem odczuwać, że albo Pani mocniej ściska, albo moja szyja już nie wytrzymuje (obstawiam raczej to drugie). Przy kolejnych duszeniach musiałem odklepywać już po kilku sekundach, bo zaczynała mnie boleć szyja i czułem duszenie, którego nie byłem w stanie wytrzymać. Gdy Pani zauważyła, że mam już dość, postanowiła wprowadzić element fetyszu do zabawy, i kazała mi całować swoje pośladki, i właściwie na tym się sesja zakończyła. Spotkanie miało miejsce kilka lat temu, a Pani na swojej stronie pisze, że nie zajmuje się obecnie praktykami typu headscissors. Osobiście uważam, że to wielka szkoda, ponieważ była w tym rewelacyjna. Poza tym widać, że Pani jest profesjonalna w tym co robi.